Zrobienie soku pomidorowego pozwoli nam przygotować napój, który ma właściwości nawadniające, a dodatkowo nie zawiera wielu kalorii. Szklanka soku pomidorowego domowej roboty pozwala na szybkie ugaszenie pragnienia, a także może być smacznym posiłkiem. Do soku pomidorowego dodaj sok z limonki, aby uzyskać orzeźwiający smak. Viagra to potężny lek specjalnie zaprojektowany na męską potencję. Ten preparat stosuje się w celu zwiększenia funkcji seksualnych i wydajności u mężczyzn. W tym artykule ujawnimy ci przepis na naturalną Viagrę, którą możesz przygotować w domu. Do przygotowania potrzebne będą łatwo dostępne składniki, które można kupić w każdym sklepie spożywczym. Interesujące jest to, że te składniki są bardzo silnymi afrodyzjakami. Niezbędne składniki: ArbuzCytryna Eksperci wyjaśniają, że arbuz składa się z różnych składników odżywczych i ma niesamowite właściwości afrodyzjaku, w tym cytrulinę i likopen. Należy pamiętać, że nie należy dodawać cukru, soli, przypraw ani żadnych innych smaków, ponieważ mogą one zmniejszyć moc tych dwóch głównych składników. Przygotowanie: Przede wszystkim pokrój arbuza na małe kawałki i włóż je do sokowirówki. Powinieneś zdobyć około 1 litr soku z arbuza. Interesujące jest to, że biała część w skorupce arbuza jest skoncentrowana z cytruliną, więc też powinieneś wycisnąć sok. Następnym krokiem jest przelanie soku do garnka. Gotuj przez kilka minut, a następnie wyciśnij sok z cytryny do garnka. Powinieneś dobrze wymieszać z wrzącym sokiem z arbuza. Kontynuuj gotowanie, aż większość płynu wyparuje, a zawartość w garnku zmniejszy się do połowy. Pozostaw do ostygnięcia na około godzinę. Następnie powinieneś przenieść tę miksturę do szklanej butelki i przechowywać w lodówce. I w ten sposób mamy naturalną viagrę! Zaleca się przyjmowanie tej mikstury po przebudzeniu, na czczo i przed kolacją. Zalecana dawka to 2 łyżki stołowe do 1/3 szklanki, w zależności od masy ciała i wielkości. Ta domowej roboty Viagra jest bezpiecznym i niezwykle skutecznym lekarstwem dla osób w każdym wieku i obu płci. Please follow and like us: Za to idealnie pasują do półsłodkich. Tymczasem odmiany półsłodkie bez żadnych problemów można łączyć z kwaśnymi. To w zasadzie jedyne, o czym trzeba pamiętać. Naturalne i zdrowe soki owocowe domowej roboty uzyskamy w bardzo prosty sposób. Warto jednak szukać ciekawych przepisów. Wiele znajduje się na naszych stronach. Postanowiłam założyć watek zbiorczy nt peelingów domowej roboty. Wypisujcie tutaj skład i w jakich celach stosujecie ten peeling, słyszałam że np peeling z kawy stosuje się na cellulit, oraz nadaje skórze lepszy koloryt. Peelingi które stosuję na ciało, głównie w celu 'zdzierania' naskórka, z nadzieją że pomogą mi pozbyć się przebarwień na plecach po trądziku: -miód+cukier+trochę soku z cytryny+oliwa - pięknie pachnie -żel pod prysznic+kawa mielona+oliwa - faktycznie nadaje koloryt skórze, co do cellulitu to nie wiem ponieważ nie mam tego problemu, i słyszałam również że zmniejsza rozstępy ale tego też nie potwierdzę ponieważ mam tylko dwa rozstępy, które mi nie przeszkadzają Peeling na twarz, po którym cera jest super gładziutka, niemalże jak pupcia niemowlaka -kawa mielona+cukier+mydło w płynie+miód - również pięknie pachnie Wymieszany z kryształkami cukru świetnie nada się jako naturalny peeling do twarzy. Możemy dodać do nich odrobiny soku z cytryny, która to pomoże nam pozbyć się przebarwień na skórze. DIY: Naturalne peelingi domowej roboty – Peeling nawilżający z płatkami owsianymi. Już nasze babcie często polecały maseczki z płatków owsianych. Chciałabyś wprowadzić do swojej diety więcej świeżych warzyw, ale boisz się kupować je w sklepie (bo „pryskane”) a te z organicznych upraw są drogie lub poza Twoim zasięgiem? Mam dla Ciebie dobrą wiadomość – możesz wyhodować je sobie sama! Bez pestycydów, nawozów sztucznych, we własnym domu i praktycznie bez to zrobić? Zacznij zabawę z kiełkowaniem!Spis treściCo to są kiełki?Dlaczego warto hodować kiełki?Dlaczego nie warto kupować gotowych kiełków?Czy jedzenie kiełków jest bezpieczne?Domowa hodowla kiełkówIle czasu rosną kiełki?PodsumowanieKomentarze (dodaj własny)Co to są kiełki?Kiełki to budzące się do życia nasiona. Zawierają pełen zestaw witamin, minerałów, białek, w tym enzymów, potrzebnych, by z małego nasionka wyrosła piękna roślina. Ich skład jest znacznie bogatszy w cenne dla nas składniki odżywcze niż suchych nasion i dojrzałych trudno całkowicie zastąpić dojrzałe warzywa kiełkami. Mają one dużo mniej kalorii i ciężko się nimi najeść. Poza tym pozostaje jeszcze kwestia smaku – nie ma co się oszukiwać: dojrzały brokuł smakuje zupełnie inaczej niż jego więc uważam, że warto je samodzielnie hodować i uzupełniać nimi swoją dietę?Dlaczego warto hodować kiełki?cenne źródło substancji odżywczychRośliny na etapie kiełkowania zawierają najwięcej białek, witamin, składników mineralnych, enzymów, DNA, RNA i innych, korzystnych dla zdrowia związków – do 100% więcej niż nasiona i aż do 1400% więcej niż dorosła przyswajalnośćPodczas kiełkowania zachodzi wiele procesów enzymatycznych – złożone substancje zgromadzone w nasieniu rozkładane są do prostych i łatwo przyswajalnych związków tj. białka – do aminokwasów, skrobia – do cukrów prostych, tłuszcze – do kwasów tłuszczowych i temu nasz organizm nie musi zużywać swoich enzymów do ich strawienia i szybciej może je wykorzystać do własnych organicznaWszystko czego potrzebujesz do uprawy kiełków to: nasiona, woda, światło, powietrze i odpowiednie miejsce. Nie wymagają ziemi, stosowania nawozów sztucznych, preparatów chwastobójczych, pestycydów i innych środków ochrony pod tym względem lepsze niż jakiekolwiek warzywa dostępne w sklepie, nawet te z eko-gospodarstwa. Możesz być tego pewna, bo sama je zjadasz, kiedy są już odpowiednio dojrzałe (po 4-7 dniach wzrostu w zależności od gatunku). Możesz je spożyć od razu lub schować do lodówki w zamkniętym pojemniku. Pamiętaj tylko o codziennym płukaniu a wtedy zachowają świeżość nawet do muszą leżeć przez dłuższy czas na sklepowych półkach, w chłodniach i magazynach (tak jak dojrzałe warzywa), przez co nie tracą swoich cennych wartości nasion do kiełkowania jest tak duży, że na pewno znajdziesz coś dla siebie. Nawet jeśli nie przepadasz za zieleniną. Niektóre mają bardzo delikatny, mało wyrazisty smak (np. lucerna, koniczyna) inne są nieco ostrzejsze (np. rzodkiewka, kozieradka, cebula).Jeśli masz problem z podjęciem decyzji, których by tu spróbować, skorzystaj z gotowych mieszanek nasion. Są one odpowiednio dobrane, aby wykiełkowały w jednakowym czasie a ich smaki dobrze się razem hodowlaMożesz wyhodować je wszędzie. Nie musisz mieć w tym celu ogrodniczych zamiłowań i specjalnych umiejętności. Z uprawą poradzą sobie nawet dzieci (na tyle duże, by pamiętać o podlewaniu).czasDojrzałe kiełki możemy zjadać już po 4-7 dniach, niezależnie od pory roku. W porównaniu do dorosłych roślin, które często dają plon raz na sezon, to znaczne przyspieszenie w kuchniSzczególnie ważne zimą i wczesną wiosną, kiedy świeżych warzyw mamy jak na możemy jeść na surowo, pić w postaci koktajlu, gotować, podduszać na patelni w daniach kuchni chińskiej, robić dipy, smarowidła kanapkowe i dodawać wszędzie tam, gdzie mamy przyjazna dla środowiskaDomowa hodowla kiełków to także spora ulga dla środowiska – nie zanieczyszczasz go chemicznymi nawozami i środkami ochrony roślin, odpada transport, magazynowanie i pakowanie w plastikowe nie warto kupować gotowych kiełków?W sklepach, głównie w większych supermarketach, ale też w tych osiedlowych typu Biedronka, Stokrotka w lodówkach z warzywami możesz często natknąć się na pudełka z gotowymi różnica między nimi a tymi domowymi jest jedna, ale bardzo znacząca – kiełki są zwykle gorszej jakości niż te uprawiane w domu gdyż:nie mają dostępu do światła słonecznego – ich uprawa na dużą skalę często przebiega w całkowicie zaciemnionych halach, co znacznie zmniejsza ilość zawartych w nich witamin i składników odżywczychdostarczenie ich do sklepu wymaga transportu i magazynowania – narażone są wtedy na gwałtowne zmiany temperatury i zanieczyszczeniamają opakowanie – często jest nim plastikowe pudełko czy folia, które nie zapewniają dostępu świeżego powietrza i sprzyjają rozwojowi pleśni i grzybówsą źle przechowywane – dojrzałe kiełki powinny stać w lodówce; w sklepach różnie z tym bywa, widziałam kiełki ułożone pośród innych warzyw, na sklepowej półcenie są nawadniane w czasie przechowywania – należy pamiętać, że podczas przechowywania w lodówce kiełki nadal się rozwijają, tylko nieco wolniej niż w cieple, z tego względu powinny być raz dziennie przepłukane, aby pozostały odpowiednio nawodnione i odżywionemogą zawierać preparaty przeciwko pleśni – zdarza się traktowanie kiełków specjalnymi preparatami zapobiegającymi rozwojowi pleśni, przez co dłużej mogą nadawać się na sprzedażsą dużo droższe – wyhodowanie samodzielnie kiełków wychodzi sporo taniej:domowe kiełki lucerny (nasiona Diet Food) – 10,70 zł/kgsklepowe kiełki lucerny (Biedronka) – 80 zł/kgCzy jedzenie kiełków jest bezpieczne?Kiełki stanowią bogactwo składników odżywczych, zarówno dla ludzi jak i dla… bakterii czy grzybów. Warto też wiedzieć o tym, że niektóre nasiona, szczególnie roślin strączkowych, oprócz związków korzystnych dla naszego zdrowia zawierają pewną ilość tzw. naturalnych toksyn. Są to np. kwas fitowy, kwas szczawiowy, inhibitor trypsyny. Ich obecność utrudnia przyswajanie witamin i szczęście nie są to problemy, z którymi nie można sobie poradzić. Wystarczy wiedzieć o kilku ważnych zasadach, dzięki którym możesz bezpiecznie zjadać swoje spożycie kiełków przyniosło Ci jak najwięcej korzyści powinnaś wiedzieć, że:namaczanie i płukanie nasion – to etap, którego nie można pomijać, pozwala usunąć obecne na nich zanieczyszczenia, zarodniki grzybów i bakterie, wypłukać z nich toksyny i niekorzystne dla naszego zdrowia substancjenawadnianie kiełków (rosnących, dojrzałych czy przechowywanych w lodówce)pozwala wypłukać resztki naturalnych toksyn, zarodniki grzybów i bakterie, które mogły się dostać wraz z powietrzem;pozbyć się łusek nasiennych, które są świetna pożywką dla drobnoustrojów;utrzymać kiełki w odpowiedniej kondycji – wysuszone, słabe kiełki są bardziej podatne na chorobymusisz dbać o czystość naczyń do kiełkowaniamyj je dokładnie po zakończeniu każdej hodowli za pomocą szczotkiod czasu do czasu przeprowadź sterylizację i umyj je octem lub wodą utlenionąnie jedz kiełków:spleśniałychnieświeżychzasuszonychniedojrzałychroślin psiankowatych (np. papryka, pomidor, ziemniaki) – są trująceroślin, na które masz alergięsurowych:grykigrochusoiniektóre kiełki są łatwiej strawne po poddaniu obróbce termicznej np. kiełki fasoli, ciecierzycy, soczewicyzanim zaczniesz uprawiać i spożywać kiełki danego gatunku, warto poczytać o ich właściwościach i sposobie uprawy, pielęgnacjiDomowa hodowla kiełkówPora przejść do konkretów i zapoznać się z tajnikami domowej uprawy kiełków. Poniżej zebrałam kilka podstawowych, ogólnych informacji na ten temat. Będę je rozwijać w kolejnych nasion na kiełkiPierwszym krokiem do założenia domowej hodowli kiełków jest zakup odpowiednich nasion, najlepiej w sklepach ze zdrową żywnością. Jeżeli nie ma takiego w Twojej okolicy, warto skorzystać z tych internetowych (taniej!)Muszą to być przede wszystkim nasiona:specjalnie do tego przeznaczone,niezaprawiane żadnymi nawozami,bez środków konserwujących,z certyfikatem do rodzaju kiełków – wybór jest naprawdę szeroki i zależy od naszych upodobań smakowych. Na początek najlepiej przetestować różne kiełki (np. skorzystać z gotowych mieszanek nasion), zapoznać się z ich smakiem i właściwościami a później kupować te hodowliJednym z elementów niezbędnych do uprawy kiełków jest naczynie, pojemnik w którym będą mogły bez przeszkód się rozwijać. Opcji jest kilka, najbardziej popularne to:domowe naczynia (słoik, talerz, sito)worek lnianykiełkownica (np. szalkowa lub słoikowa)Każda z tych metod ma swoje plusy i minusy. Szczegóły postaram się zebrać w kolejnych wpisach. Mogę póki co zapewnić, że każda z nich pozwoli Ci wyhodować piękne i zdrowe kroki do domowych kiełkówOgólne zasady postępowania w hodowli kiełków, niezależnie od wybranej metody, są podobne i nie wymagają od nas wiele zachodu:płukanie i namaczanie nasionumieszczenie nasion w przygotowanym przez nas pojemniku;codzienne podlewanie, odprowadzanie nadmiaru wody, zapewnienie dostępu powietrza kiełkującym nasionomPóźniej pozostaje już tylko zebranie kiełkowego żniwa w odpowiednim momencie (w zależności od gatunku będzie to po 4-7 dniach hodowli). Możesz je spożyć od razu lub po dokładnym przepłukaniu schować do lodówki na kolejny tydzień (pamiętaj by raz dziennie je przepłukać).Ile czasu rosną kiełki?Czas hodowli kiełków jest różny i zależy nie tylko od gatunku rośliny z jakiej pochodzą, ale także od pojemnika i temperatury panującej w Twojej ilość dni potrzebną nasionom do wykiełkowania, zebrałam poniżej. Klikając w nazwę rośliny, możesz przejść do szerszego opisu hodowli jej hodowlikiełki bazylii4-5 dnikiełki brokuła3-5 dnikiełki brukwii4-6 dnikiełki buraka8-10 dnikiełki cebuli10-15 dnikiełki ciecierzycy4-5 dnikiełki dyni1-2 dnikiełki fasoli mung2-5 dnikiełki grochu3-4 dnikiełki jęczmienia3-4 dnikiełki koniczyny6-7 dnikiełki lucerny5-7 dnikiełki pszenicy2-3 dnikiełki rzeżuchy5-6 dnikiełki rzodkiewki5-6 dnikiełki słonecznika2-3 dnikiełki soczewicy4-5 dnikiełki soi6-7 dniPodsumowanieKiełki to bez wątpienia świetny sposób na zwiększenie ilości witamin i składników mineralnych w codziennej diecie. Te samodzielnie przez Ciebie wyhodowane będą nie tylko zdrowsze i smaczniejsze, ale też dużo tańsze niż sklepowe czy nie sezon jesienno-zimowy nadciąga. Wraz z nim czekają na Ciebie infekcje, przeziębienia i podwiędłe, sklepowe warzywa. Kiełki to skuteczna broń przeciwko jednym i drugim „atrakcjom”.W naszym jadłospisie zagościły one już kilka lat temu. Najbardziej lubimy lucernę, rzodkiewkę, brokuła, soczewicę, słonecznika. Od czasu do czasu próbujemy też jakiejś jak to wygląda u Ciebie? Lubisz kiełki? W jaki sposób je zwykle uprawiasz?Ten wpis to pierwszy z serii kiełkowych wpisów jakie zaplanowałam. W kolejnych opiszę poszczególne metody kiełkowania i zamieszczę więcej praktycznych porad związanych z tym tematem. Zapisz się na newsletter a wtedy na pewno ich nie więcej dobrej treści?Jeśli podobał Ci się powyższy wpis to koniecznie zajrzyj do 📅 Sezonowego Newslettera, który jest idealnym uzupełnieniem treści, które publikuję na stronie. Inne wspaniałe przepisy na kosmetyki domowej roboty znajdziecie w tych wpisach: „Kosmetyki domowej roboty. Skóra i włosy w dobrej kondycji” (KLIK) „Domowe spa. Zrób to dla siebie” (KLIK) 5 prostych przepisów na domowe kosmetyki – zrób to sam Olejek do rąk i paznokci. Ten prosty olejek wygładza skórę, poprawia stan paznokci i Data utworzenia: 11 maja 2018, 7:30. Jedzenie domowej roboty zawsze smakuje lepiej niż to kupione w sklepie. Ciasto czy sałatka mamy lub babci to smaki, do których uwielbiamy wracać. Lody to także ulubiony deser wielu z nas. Okres cieplejszych dni już się rozpoczął, a lody są czymś, o czym każdy marzy w czasie upałów. Jak zrobić te domowe i jakich maszynek do lodów użyć? Mama z dzieckiem jedzą lody Foto: 123RF Sorbety Swoją przygodę z domowym wyrobem lodów, warto zacząć od tych najprostszych, czyli sorbetów. Do ich wykonania nie potrzeba produktów mlecznych, wystarczą owoce. Pomysłów na ich produkcję jest kilka. Jednym z nich jest po prostu zmiksowanie konkretnych owoców i przelanie ich do mniejszych foremek lub jednej większej. Kilka godzin w zamrażarce wystarczy, aby uzyskać zdrowe i smaczne domowe sorbety. Należy jednak pamiętać, aby co jakiś czas podczas zamrażania przemieszać owoce lub je zblendować. Wtedy gotowy produkt będzie delikatny i nie będą pojawiać się w nim zbite grudki lodu, które przeszkadzają w jedzeniu. Innym pomysłem na wykonanie sorbetu jest zatopienie dużych kawałków owoców. Świetnie sprawdzi się kiwi pokrojone w plastry w naturalnym soku owocowym. Jeśli sok jest zbyt kwaśny, można wzbogacić jego smak przez dodatek miodu. Do tego typu sorbetu przydadzą się foremki, z których uzyskamy lody na patyku. Smaczne, zdrowe i bardzo efektowne! Sprawdź Allegro promocje do 70% na AGD i elektronikę Lody bez maszynki Prawdziwe lody bogate są w żółtka oraz tłustą śmietanę, a także dodatki smakowe. Ich produkcja w dużej mierze polega na ciągłym mieszaniu masy oraz jej chłodzeniu. W tym świetnie sprawdzają się maszynki do robienia lodów. Brak takiej maszynki w domu nie oznacza jednak, że jesteśmy skazani na lody ze sklepu. Do najprostszego smaku wystarczy kilka podstawowych składników — tłusta śmietanka, równie tłuste mleko oraz cukier i laska wanilii. Śmietankę wraz z cukrem wystarczy ubić i delikatnie wmieszać do niej mleko oraz ziarenka z laski wanilii. Po przełożeniu do foremki należy schłodzić, co jakiś czas kontrolując stopień zamrożenia lodów. W razie potrzeby należy przemieszać je widelcem, rozbijając grudki. Ten podstawowy przepis pozwoli na wiele wariacji smakowych — czekolada, karmel, owoce. Dobrym pomysłem jest także wykorzystanie mleka skondensowanego do produkcji lodów — są one kremowe i niezwykle przyjemne w smaku. Warto także, spróbować tradycyjnego przepisu z dużą ilością żółtek — to one sprawiają, że lody są puszyste i delikatne. Po kilku próbach wybranie odpowiedniej metody produkcji będzie zdecydowanie łatwiejsze. Nie przegap NEONET kod rabatowy 3% na elektronikę Specjalny sprzęt Maszynki do lodów to prawdziwe ułatwienie dla lodożerców. Wystarczy dobrać ulubione składniki, a maszyna zajmie się resztą. Jej działanie polega na stałym schładzaniu oraz mieszaniu masy na lody. Dzięki temu gotowe lody są napowietrzone i nie ma w nich kryształków lodu. Do wyboru jest mnóstwo maszynek od różnych firm, a ceny zaczynają się już nawet od 100 złotych. Podczas wyboru tej odpowiedniej warto kierować jej pojemnością. Około 1 litra jest zdecydowanie wystarczająca dla przeciętnej rodziny. Przed użyciem specjalny wkład należy schłodzić, co powoduje, że przygotowanie lodów z pomocą maszynki nie jest, aż tak szybkie, jak można by się tego spodziewać. Skorzystaj z rabat 15zł za zapisanie do newslettera Smak lodów i świadomość, że są one w 100% naturalne z pewnością wynagrodzi trud oraz godziny czekania na gotowy produkt. Nieważne, w jaki sposób będzie on przygotowywany ważne by smakował nam i naszym bliskim. Zobacz też: Ranking najtańszych ekspresów do kawy Porządny rower nie musi kosztować fortuny. Te modele pokochali Polacy Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: Co odstrasza mrówki – czyli kolejne pułapki domowej roboty Przyprawy jako pułapka na mrówki. Idealnym „odstraszaczem” owadów okazuje się być cynamon, proszek do pieczenia, a także sól na mrówki. Najlepiej, kiedy przyprawy te wsypiemy bezpośrednio do gniazda mrówek i w miejsca tam, gdzie wędrują. Soda oczyszczona, dzięki właściwości pochłaniania oleistych cieczy, skutecznie usuwa tłuste plamy. Bezpośrednio posyp plamę sodą i pozostaw na pół ubrania brudzą się i nie ma na to rady! Zamiast chemii wypróbuj domowej roboty odplamiacz! Jest on równie skuteczny jak jego odpowiedniki ze sklepowych zdarza się, że plamy pojawiają się nawet podczas samego prania. Niezależnie jednak od pochodzenia zabrudzeń, zwykle są one trudne do usunięcia i musimy sięgać po rozmaite chemiczne produkty do prania, w tym odplamiacz – bez niego ani rusz, plamy nie chcą na rynku jest dostępna szeroka gama środków piorących i wywabiających plamy z odzieży. Problem w tym, że są one nafaszerowane chemicznymi substancjami, które nie tylko mogą się okazać szkodliwe dla pranych tkanin, ale przede wszystkim zagrażają środowisku naturalnemu oraz naszemu zachęcamy, żebyś przygotował swój własny, domowej roboty odplamiacz, który pozwoli ci usunąć z tkanin wszelkiego rodzaju plamy. Nie wydawaj fortuny na produkty o wątpliwej skuteczności. Samodzielnie przygotuj środek wywabiający plamy na bazie składników, które na co dzień znajdują się praktycznie w każdym domu!Dlaczego warto przygotować domowej roboty odplamiacz?Obecnie wielu ludzi szuka alternatywnych rozwiązań w życiu codziennym. Takich, które byłyby bardziej ekologiczne i mniej szkodziły środowisku naturalnemu oraz ich własnemu zdrowiu. Pranie brudnej odzieży również może być ekologiczne!Pamiętaj, że wykonując samodzielnie środki piorące, ty sam decydujesz o tym, jakie składniki chcesz wykorzystać. Oprócz tego, że są one bezpieczne dla Ciebie, tkanin i środowiska, zwykle są one również niezwykle skuteczne. Ich kolejną zaletą jest także to, że ich cena bardzo przyjemnie Cię przedstawiamy różne przepisy na naturalny odplamiacz. Który z nich najbardziej Ci odpowiada?Odplamiacz na bazie sody oczyszczonejNie ulega wątpliwości, że soda oczyszczona jest jednym z najlepszych produktów, jakie zawsze powinniśmy mieć w domu. Ten bardzo tani biały proszek jest wręcz nieocenionym sprzymierzeńcem domowych porządków. Co więcej, jest także skutecznym środkiem wybielającym uporczywe plamy. Doskonale usuwa: Plamy z potu i wymiocin. Jeśli na Twoich ubraniach pojawiły się nieestetyczne plamy z potu lub wymiocin, wystarczy rozetrzeć na nich miksturę 6 łyżek sody oczyszczonej z 1/2 filiżanki letniej wody. Pozostaw na 15 minut, a następnie wypłucz ubranie w letniej wodzie. Jeśli za pierwszym razem plama nie ustąpi, powtórz tę samą procedurę. Na koniec normalnie wypierz ubranie w pralce jak zwykle. Tłuste plamy. Tego typy plamy nierzadko przyprawiają o ból głowy. Tłuszcz przywiera do tkanin do tego stopnia, że czasami naprawę trudno się go pozbyć. Soda oczyszczona (wodorowęglan sodu), dzięki właściwości pochłaniania oleistych cieczy, skutecznie usuwa tłuste plamy. Bezpośrednio posyp plamę sodą oczyszczoną, pozostaw na pół godziny, delikatnie wetrzyj szczoteczką, a następnie dokładnie wypłucz w wodzie. Domowej roboty odplamiacz na bazie octuOcet słynie między innymi z tego, że jest jednym z najlepszych ekologicznych środków czyszczących, jakie istnieją. Produkt ten, który większość z nas ma na co dzień w domu, jest doskonałym płynem wywabiającym plamy. Nie tylko te z odzieży, również wszelkiego rodzaju zabrudzenia z podłóg, dywanów czy mebli. Skutecznie wypierze on: Różnego rodzaju plamy. W celu usunięcia plam z odzieży lub jakiejkolwiek innej powierzchni, zmieszaj ze sobą 1/2 szklanki octu z 1/4 szklanki wody i 1/4 szklanki sody oczyszczonej. Nanoś powstały środek czyszczący bezpośrednio na plamy czy zabrudzenia. Pozostaw na 15 minut, a następnie dokładnie spłucz wodą. Plamy z pleśni. Ocet skutecznie usuwa również plamy z pleśni. Aby przygotować tego typu odplamiacz, zmieszaj ze sobą identyczne części octu i soli. Odplamiacz z cytryny i soliSok z cytryny jest naturalnym środkiem wywabiającym plamy. W połączeniu z solą zmienia się w silny odplamiacz, który poradzi sobie z najbardziej uporczywymi plamami. Na przykład tymi z kawy, herbaty czy atramentu. Dodatkowo usunie między innymi: Plamy o ciemnym zabarwieniu. Wymieszaj w naczyniu 1/4 szklanki soku z cytryny z kilkoma łyżkami soli i 1/2 szklanki letniej wody. Następnie nanieś mieszankę bezpośrednio na plamę. Pozostaw na 10 minut, po czym dokładnie spłucz letnią wodą. Odplamiacz z mąki kukurydzianej i talkuPołączenie mąki kukurydzianej z talkiem daje w efekcie skuteczny, domowej roboty odplamiacz, który doskonale nadaje się do usuwania plam o ciemnym zabarwieniu (na przykład z czerwonego wina). W celu usunięcia tego typu plam wymieszaj ze sobą identyczne części skrobi kukurydzianej z talkiem. Powinna powstać gęsta pasta. Nanieś ją na plamę, pozostaw na 15 minut. Następnie spłucz letnią wodą. Jeśli jest taka potrzeba, należy powtórzyć procedurę. Odplamiacz z żółtka jajkaDomowej roboty odplamiacz z żółtka jajka specjalizuje się w usuwaniu plam z kawy. Wymieszaj żółtko jajka z 1/2 szklanki wody i nanieś mieszankę bezpośrednio na plamę. Pozostaw na 20 minut, a następnie wypłucz ubranie w letniej wodzie. To może Cię zainteresować ...
Słój odstawić na słoneczny parapet co kilka dni można przemieszać zawartość słoja, aby cukier lepiej się rozpuścił, można też ugnieść zawartość (nacisnąć z góry tłuczkiem). Słój z pędami zdjąć z parapetu, kiedy cukier się rozpuści, odstawić go w ciemne i chłodniejsze miejsce. Kiedy pędy puszczą już sok, a syrop
Kiedy efekt finalny naszych starań o przyzwoite wino domowej roboty nie spełnia naszych oczekiwań, nie powinniśmy się go pozbywać. Niepokojąca oznaka na powierzchni nie musi oznaczać groźnej choroby wina, a jego smak, barwę i aromat można poprawić. Jak to zrobić? Pomimo naszych starań i pomimo poświęconego czasu, może się zdarzyć, że nie dopatrzyliśmy należycie któregoś z etapów tworzenia się wina i na jego powierzchni w naczyniu fermentacyjnym widzimy niepokojące zmiany. W zasadzie powód do zmartwienia będziemy mieć tylko w jednym przypadku – kiedy na powierzchni pojawi się pleśń. Wtedy należy zareagować w jednoznaczny sposób – wylać zawartość, a naczynie bardzo dokładnie odkazić. Pamiętajmy, że nie wolno do tego celu użyć wrzącej wody – grube szkło nie jest przystosowane do skokowych zmian temperatur i na domiar złego pęknie nam balon na wino. Inaczej będzie, jeśli na powierzchni pojawi się warstwa oleistego osadu. Co może być tego przyczyną? Zmielone pestki owoców zawierające oleiste składniki lub substancje używane przy konserwacji owoców suszonych (na przykład rodzynek, żurawiny, śliwek). Te ostatnie powinny być usunięte wcześniej przez dokładne sparzenie powierzchni suszonych składników gorącą wodą. W praktyce jednak trudno jest tego dokonać skutecznie bez zbytniego „rozgotowania” owoców. Jeśli nasze wino ma bezpośredni kontakt z tego typu zawiesiną, za pomocą wężyka igielitowego spod niepożądanej warstwy ściągamy wino do tymczasowego, innego naczynia. Baniak należy oczyścić z resztek oleistych substancji, umyć i napełnić uzdrowionym w ten sposób winem. Zdarzyć się może, że winu pomagać musimy już na początku fermentacji. Kiedy nie widzimy, żeby drożdże pracowały (w rurce fermentacyjnej poziom wody jest niezmienny, a powinny go zaburzać wydostające się banieczki dwutlenku węgla), potrzebna będzie nasza interwencja. Drożdże mogły nie namnożyć się odpowiednio przed wlaniem ich kolonii do moszczu owocowego lub zbyt wysokie stężenie cukru zahamowało ten proces. Aby uniemożliwić w tym wypadku przejęcie inicjatywy przez drożdże dzikie, trzeba do wina dostarczyć nową porcję namnożonych drożdży winnych szlachetnych. Dobrze jest skorzystać z tak zwanych drożdży aktywnych, które będą gotowe jako antidotum niemal natychmiast, zamiast przygotowywać nową matkę drożdżową, co trwa 2-3 dni. Nieco inna sytuacja może mieć miejsce w trakcie tzw. fermentacji burzliwej. W tym czasie temperatura nastawu jest wyższa, a na powierzchni zbiera się piana. Jeśli wbrew zaleceniom poziom wina w baniaku jest zbyt blisko rurki fermentacyjnej a na dodatek stężenie cukru zbyt duże, nasz nastaw będzie wydostawał się przez rurkę na zewnątrz. Wtedy pomóc winu może ochłodzenie temperatury nastawu – w tym wypadku przyda się wanna z zimną wodą, w której umieścimy naczynie z winem. W tym czasie rurkę fermentacyjną może zastąpić warstwa gazy szczelnie przymocowana do wylotu balonu. Kiedy wino wbrew naszym staraniom nie spełnia wymaganych oczekiwań smakowych, na przykład jest „puste” w smaku – ze zbyt dominującą, jednostajną nutą – czy jest zbyt słodkie lub wytrawne, nic nie stoi na przeszkodzie, by zmieszać je z innym winem naszej roboty. Łączenie win w różnych proporcjach to kupażowanie, a przepisów na udane połączenia jest tyle, ilu winiarzy się tym zajmowało. Tu, w przeciwieństwie do przepisów na konkretny wyrób alkoholowy, panuje pełna dowolność w doborze proporcji czy propozycjach łączenia różnych owocowych smaków. W zależności od upodobań możemy kupażować tak, by uzyskać np. wino różowe (na przykład przez połączenie wina białego i niewielkiego dodatku wina wiśniowego, które nada nie tylko kolor, ale i cierpkość w smaku - pod warunkiem, że ma odpowiednią kwasowość wyczuwaną przez nasze kubki smakowe). Podczas kupażowanie niezmiernie ważne jest, by łączyć składniki, w których ustała już fermentacja. Pewność tego będziemy mieć, gdy ten proces zakończymy za pomocą dodatku pirosiarczynu potasu. Drożdże, z racji że należą do bardzo żywotnych organizmów, mogą zostać również zneutralizowane przez działanie temperatury – wysokiej (pasteryzowanie wina w temp. 70°C) lub niskiej (wymrażanie). Jeśli zadziałamy nieskutecznie, w kupażowanym winie ponownie wznowi się fermentacja – dlatego konieczne będzie obserwowanie tego, co dzieje się w zakorkowanych butelkach wina ze zmieszanymi smakami. yoXLH.
  • p9jhbn8df3.pages.dev/66
  • p9jhbn8df3.pages.dev/5
  • p9jhbn8df3.pages.dev/248
  • p9jhbn8df3.pages.dev/202
  • p9jhbn8df3.pages.dev/188
  • p9jhbn8df3.pages.dev/155
  • p9jhbn8df3.pages.dev/181
  • p9jhbn8df3.pages.dev/15
  • p9jhbn8df3.pages.dev/190
  • pleśń w soku domowej roboty