Poprawny jest zapis rozłączny: "nie narzekaj". Przykłady: Nie narzekaj, nic takiego się nie dzieje. Mnie też czasami bolą plecy, nie narzekaj. Moim zdaniem jest dla ciebie naprawdę dobra. Nie narzekaj.
PROBLEMOstatnio zauważyłem pogorszenie atmosfery w zespole, którego jestem liderem. Jedna z dziewczyn ciągle narzeka, że konkurencja płaci więcej, że przy firmie nie ma miejsc parkingowych, że nie ma stołówki firmowej itd. Swoim narzekaniem „zatruła” inne osoby w grupie, które także zaczęły narzekać na wszystko. W jaki sposób szybko przeciwdziałać całkowitemu spadkowi motywacji w całym zespole? ODPOWIEDŹ Narzekający pracownicy faktycznie potrafią popsuć atmosferę pracy w całym zespole. Pierwsze pytanie, na które lider zespołu musi znaleźć odpowiedź, brzmi: czy pracownik narzeka, bo jest to wpisane w jego naturę i zachowuje się tak w odniesieniu do wszystkiego, czy też jego narzekanie jest zjawiskiem nowym i pojawiło się w wyniku nagromadzonej frustracji. Jeśli pracownik narzeka, „bo lubi”, osobowości mu nie zmienisz. Masz jednak prawo okazać swoją dezaprobatę wobec jego zachowania (nie osoby!). Na przykład: Rozumiem, że są takie rzeczy w naszej pracy, które cię denerwują. Nie podoba mi się jednak, że narzekasz na forum zespołu, bo to psuje atmosferę pracy. Oczekuję, że zamiast narzekać, zaczniesz proponować konstruktywne rozwiązania zauważonych trudności. Jeśli narzekanie pracownika jest zjawiskiem nowym i pojawiało się stopniowo, może to oznaczać, że jego niezadowolenie wynika z jakiejś konkretnej sytuacji (poczuł się niedoceniony, został niesprawiedliwie potraktowany itp.).Pozbywanie się negatywnych emocji Pierwszym krokiem, jaki należy podjąć, jest szczera rozmowa. Trzeba znaleźć spokojne, odosobnione miejsce, gdzie nikt nie będzie nam przeszkadzał i nas rozpraszał. Należy zacząć od pokazania pracownikowi, że martwi nas jego postawa, np. Poprosiłem cię o rozmowę, bo widzę, że ostatnio spadła twoja efektywność pracy (w raportach pojawiły się błędy, zadania nie są wykonywane na czas itp.). Do tego słyszę jeszcze, jak na forum zespołu komunikujesz swoje niezadowolenie i muszę ci powiedzieć, że zwyczajnie martwi mnie twoje zachowanie. Powiedz mi proszę - co się dzieje?Czasami pracownik zamyka się w sobie i mówi nie wiem, o co ci chodzi, nic się nie dzieje. Wtedy warto pokazać mu, jakie mamy intencje, czyli powiedzieć np. Domyślam się, że twoje narzekanie wynika z niezadowolenia. Powiedz mi, proszę, co się dzieje, daj mi po prostu szansę. Jeśli chcesz, aby coś się zmieniło, porozmawiaj ze mną. Po takim komunikacie ludzie najczęściej otwierają się. Słuchaj pracownika uważnie, pokaż mu, że szanujesz jego zdanie. Jeśli chcesz, rób notatki, nie przerywaj mu. To jest czas na zrzucenie balastu negatywnych emocji. Lepiej przecież, że żali się Tobie, niż miałby robić to na forum zespołu. Doceń to.„Odtruwanie” pracownikaGdy pracownik już skończy mówić o tym, co go martwi, boli, denerwuje, zapytaj, co mu się podoba w jego pracy, jakie zadania lubi wykonywać, co go cieszy, co motywuje. Ten etap ma na celu „odtrucie” pracownika (sam musi zauważyć, że oprócz rzeczy, które go denerwują, jest także wiele takich, które go cieszą, są w jego pracy pozytywne). Jeśli pracownik nie jest w stanie powiedzieć, co mu się podoba w pracy i w firmie, naprowadź go pytaniami: A jak Ci się pracuje w zespole? Widziałem, że często wychodzicie razem na lunch albo A jak relacje z klientami? Słyszałem ostatnio, jak sobie żartowałaś razem z panią Kowalską. Etap ten zakończ parafrazą. Powiedz: Jeśli dobrze zrozumiałem - to, co ci się podoba, to atmosfera w zespole, relacje z klientami i zadaniowy tryb pracy. Natomiast denerwują cię wynagrodzenia i kiepski dojazd do firmy. Czy tak?Lider musi pomóc pracownikowi, by ten dostrzegł, że oprócz negatywnych aspektów pracy są także pozytywne, o których mógł zapomnieć, skupiając się tylko na tych rozwiązań Niekiedy samo „wyżalenie się” liderowi wystarczy, by pracownik poczuł się lepiej. Niektórzy chcą być najzwyczajniej w świecie zauważeni, wysłuchani. Potrzebują, by okazać im zainteresowanie. Najczęściej jednak pracownik oczekuje konkretnych rozwiązań swoich problemów. Nie chce widzieć bezradnego lidera, który rozkłada ręce. Rozwiązaniem nie jest także natychmiastowe spełnianie wygórowanych żądań pracownika, gdyż w ten sposób uczymy go postawy roszczeniowej, czyli „dostajesz wszystko, co chcesz, bo ci się należy”.Może się okazać, że pracownik poinformuje nas, że to, co spowodowało spadek jego motywacji, to fakt, że nie czuje się doceniany i oczekuje awansu. Możesz zapytać go, dlaczego tak bardzo zależy mu na nim. Niektórzy oczekują awansu, gdyż chcą mieć większy zakres odpowiedzialności i większą samodzielność działania. Awans nie jest jedyną drogą zaspokojenia tych potrzeb. Można pracownikowi delegować bardziej odpowiedzialne zadania, bardziej angażować go w proces decyzyjny w przypadku niektórych projektów itp. Czasami warto też zapytać wprost: Co ja mogę zrobić ze swojej strony, byś poczuł się doceniony? Czego ode mnie oczekujesz? Trzeba jednak jasno rozgraniczyć, co jako lider możesz zrobić dla pracownika, a czego po prostu nie jesteś w stanie mu zagwarantować. Przykładowo: Rozumiem, że ważna jest dla ciebie podwyżka. Ja ze swojej strony nie jestem w stanie zagwarantować ci wyższego wynagrodzenia. To co mogę jednak dla ciebie zrobić, to delegować Cię do bardziej odpowiedzialnych zadań byś miał możliwość wykazać się przed kierownictwem firmy, co będzie stanowiło silny argument przemawiający na rzecz promowania pracownik faktycznie zasłużył na podwyżkę, możesz mu także powiedzieć, że wstawisz się za nim u menedżera, ponieważ swoim zachowaniem i pracą udowodnił, że na to zasługuje. Pamiętaj jednak, by nie składać obietnic, których nie możesz zrealizować! Nie czuj się winny, jeśli nie jesteś w stanie spełnić oczekiwań bardzo dobrego pracownika, bo na przykład nie masz takiej władzy. Skupiaj się na tym, co możesz dla niego zrobić, i pokaż, że w ogóle chcesz mu zbyt wygórowaneZnacznie trudniejsza jest sytuacja, gdy pracownik oczekuje awansu i podwyżki, a Ty jako lider wiesz, że na nią nie zasłużył. Wtedy postaw sprawę jasno - Jak zapewne wiesz awans i podwyżka należą się za osiągnięcia. Powiedz mi konkretnie, co takiego zrobiłeś, by przekroczyć nasze oczekiwania? W jaki sposób wyróżniłeś się na tle zespołu? Możesz także przypomnieć pracownikowi, że jeśli oczekuje, abyś wstawił się za nim u kierownictwa firmy, to musi pomóc Ci w tej dyskusji swoim zachowaniem, postawą i efektami pracy. Pokaż, że awans i podwyżka nie „należą się”, trzeba na nie zapracować. Jeśli okazuje się, że pracownik nie wyróżnił się niczym specjalnym, ustalcie wspólnie, co takiego może zrobić, by przekroczyć oczekiwania kierownictwa. Powiedz mu, że oczekujesz, np. aby zaproponował jakieś usprawnienie pracy, podniósł swoje kompetencje, zdobył ciekawe zlecenie dla firmy itd. Przypomnij także, że jego narzekanie na forum zespołu nie zbliża go do jego celu (czyli np. awansu).Zespół chronionyRozmowę z „narzekaczem” zakończ oczywiście podsumowaniem ustaleń. Muszą one dotyczyć obydwu stron. Ty pomożesz pracownikowi, on jednak musi także wykazać się inicjatywą i działaniem. Koniecznie poproś go także, aby nie dzielił się swoim niezadowoleniem z całym zespołem. Jeśli coś cię denerwuje, frustruje, to zamiast żalić się kolegom, przyjdź, proszę, do mnie i wspólnie wypracujemy rozwiązania powstałych lider nie jesteś w stanie uszczęśliwić wszystkich członków Twojego zespołu. Możesz jednak szybko reagować na pierwsze objawy frustracji i nie dopuścić do całkowitego „zatrucia” całego Królikowska-EvenhuisAutorka jest psychologiem biznesu, trenerem, coachem i doradcą w firmie INVENTI @ Kandydaci do pracy w Armatis-LC Polska napisali 5 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj. Sprawdź 404 opinie o Armatis-LC Polska Kraków. Informacje o zarobkach, kadrze zarządzającej, atmosferze ! Według statystyk jednym z głównych powodów niezadowolenia ludzi na całym świecie jest praca, jaką wykonują. Narzekają na złe warunki, niskie pensje i brak czasu wolnego. Choć na początku obowiązki służbowe wydają się ciekawe i ekscytujące, po jakimś czasie stają się rutyną i człowiek chce jak najszybciej się od nich poznasz zawody tych ludzi, może choć trochę docenisz swoją pracę, bo chyba nie chciałbyś być pracownikiem kanalizacji w Indiach czy testerem antyperspirantów? 1. Opiekun słonia wykonuje naprawdę brudną robotę 2. Takie kostiumy nie zawsze śmieszą stróżów prawa3. Testerzy antyperspirantów Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać : Narzekasz na pracę, na szefa, na współpracowników, wysokość wypłaty, brak czasu dla siebie, rodziny, przyjaciół, całymi godzinami nie ma Ciebie w domu.. ▶ Gorzej jak jakiś drapieżny ptak też się będzie chciał pobawić Opublikowano 4 dni temu VXV ▶ Mogło się skończyć bardzo źle, ale zakończy się na mandatach, także dla pary na hulajnodze elektrycznej. Opublikowano 4 dni temu VXV ▶ Wyzwanie polegało na tym, aby zanurzyć się pod wodą i wstrzymać oddech do momentu aż benzyna się wypali Opublikowano 4 dni temu VXV ▶ Dobrze, że miał ochraniacze na nogi w razie gdyby coś się stało :D Opublikowano 4 dni temu VXV ▶ To najgłupsza rzecz zrobiona podczas jazdy, jaką kiedykolwiek widziałem. Opublikowano 4 dni temu VXV ▶ To był piękny rzut, brawo dla osła :D Opublikowano 4 dni temu VXV ▶ Typowy piątek 15 min do końca zmiany 😂 Opublikowano 4 dni temu GOD ▶ Wyszło mu to dość widowiskowo Opublikowano 4 dni temu VXV ▶ Awantura miała miejsce w Chinach i została wywołana sporem o parkowanie. Opublikowano 4 dni temu VXV ▶ Wyglądało to przezabawnie i zapewne będzie nauczką na przyszłość Opublikowano 4 dni temu VXV ▶ Nie wiem dlaczego ludzie wybierają się do rezerwatu przyrody, a później tak traktują zwierzęta Opublikowano 4 dni temu VXV ▶ Osoby cierpiące na bezsenność uwielbiają tę prostą sztuczkę Opublikowano 4 dni temu VXV ▶ Koszt tego budynku wyniósł 112 milionów dolarów Opublikowano 4 dni temu VXV ▶ Niejeden facet chciałby zostać napadnięty w taki sposób Opublikowano 4 dni temu VXV ▶ Samo oglądanie tego sprawia, że ​​mam ochotę kichać Opublikowano 5 dni temu VXV ▶ Koledzy przynieśli jego trumnę do miejsca, w którym zawsze grał w piłkę i pozwolili mu strzelić ostatniego gola Opublikowano 5 dni temu VXV ▶ Natura. Często jest piękna, a jednocześnie bezwzględna. Opublikowano 5 dni temu VXV ▶ Od razu widać że respekt do wody zdał się większy Opublikowano 5 dni temu VXV ▶ Nawet gliniarz starał się nie śmiać, ale nie do końca mu wyszło Opublikowano 5 dni temu VXV ▶ Niektórzy na własnym podjeździe muszą 3 razy cofać, a tutaj kierowca parkuje praktycznie "na strzała" Opublikowano 5 dni temu VXV ▶ Najwidoczniej Hefajstos jest prawdziwy. Opublikowano 5 dni temu VXV ▶ Widzowie którzy oglądali wyścig byli przerażeni, bo całe zdarzenie wyglądało koszmarnie. Opublikowano 5 dni temu VXV ▶ Nie wiem czy mi osobiście by się przydało, ale wygląda super Opublikowano 5 dni temu VXV Napastnik otrzymał kilka strzałów zanim sam zdążył kogoś zabić Opublikowano 5 dni temu VXV ▶ Kiedy zdajesz sobie sprawę, że lato prawie się kończy, więc postanawiasz jeszcze skorzystać z życia Opublikowano 5 dni temu VXV Tłumaczenie "narzekaj" na angielski. Przykładowe zdania: – To prawdziwa szkoda – narzekała, przewracając się. – Bo wiesz, Parker był zachwycony tym pomysłem. Na pewno znasz osoby, które uwielbiają narzekanie. Przychodzi do Ciebie przyjaciółka i ze smutkiem w głosie stwierdza: Chciałabym zrzucić parę kilogramów, ale nie wiem jak. Jestem za gruba! Ty w odpowiedzi podsuwasz sposoby jak to zmienić. – Odstaw słodycze, postaw na ruch, zbadaj tarczycę, zamień słodkie przekąski na zdrowsze, może bakalie – sypiesz radami jak z rękawa. – No tak, ale… i tu pojawia się litania DLACZEGO Twoja przyjaciółka NIE MOŻE WPROWADZIĆ TYCH ZMIAN w życie… Narzekanie a katharsisCzasami musimy z siebie wyrzucić to, co nas boli i uwolnić się od tego, co nas prześladuje. Są osoby, które mielą toksyczne myśli i dopiero kiedy się z kimś nimi podzielą ich umysł się od nich uwalnia. Takie narzekanie pełni rolę katharsis. O ile za chwilę nie narzekamy na nie komuś innemu. A później osobie trzeciej i czwartej. Ale w moim odczuciu takie narzekanie dotyka rzeczy, na które nie masz wpływu. To jak traktuje Cię teściowa, znajomi z pracy czy to, że próbujesz wyjść z długów i ciągle masz „pod górkę”. Sytuacje na które realnie nie jesteś w stanie wpłynąć. Albo szukasz porady – prawdziwej rady, takiej po której zaczniesz ludzie – i Ty ich zapewne też znasz – których pasją jest narzekanie w kółko na to samo. Nie podejmują żadnych działań tylko wciąż narzekają. I takie osoby bardzo męczą, wysysają z nas energię, zabijają entuzjazm. Oni nie tylko narzekają na swoje życie, ale zaczynają szukać problemów w Twoim. Nagle może się okazać, że też zaczynasz narzekać na te aspekty, które do tej pory nie sprawiały Ci przykrości. Ale nic się nie martw – i tak najgorzej ma ten wieczny zamartwiasz. Jego smutków nie przebijesz – on ma zawsze najgorzej w życiu ;)Trochę się takich ludzi boję, trochę też mnie męczą – ludzi, którzy nie chcą nic w swoim życiu zmienić. Mają problemy, ale jedyne czego pragną to zalać nas swoim żalem i narzekaniem. Chcą współczucia i działania – ale nie swojego, tylko takiego, które ktoś wykona za nich. Raz, drugi, piąty – i tak w dawno postanowiłam odciąć się raz na zawsze od osób, które nie potrzebują pomocy a tego, by ktoś działał za nich. Przestałam się takimi ludźmi przejmować, przestałam reagować na ich narzekania – bo narzekać będą nawet na to, że nie mają, na co narzekać. Przecież życie nie polega na tym, że wszystko spada nam na złotej tacy. Życie to działanie. A może przede wszystkim życie to sięganie po to, czego pragniesz. Życie to kroki do przodu. A jak masz się starać skoro tylko narzekasz?MAM PROBLEM – rozwiążesz go za mnie?Nie wiem skąd się wzięła moja postawa, ale zawsze, kiedy słyszę o jakimś problemie od razu szukam rozwiązań. Nie siadam, nie potakuję porozumiewawczo jaki to ten „świat jest zły i niedobry” tylko szukam sposobu by zaradzić. Znam sporo osób, które we krwi mają zamartwianie się – ledwo rozwiążą jeden problem, nagle odkrywają kolejny i już na niego narzekają. Nie zdążą się nawet nacieszyć tym, że w końcu wszystko ułożyło się pomyślnie – już są rozgoryczeni tym, z czym (być może) będą musieli się zmierzyć. A bardzo często wcale mierzyć się nie muszą, bo problem zaistniał tylko i wyłącznie w ich głowie. Zdążyli go jednak przeanalizować i pozamartwiać angażując w to wszystkich członków i zauważam: ludzie nie szukają rozwiązań. Nie chcą wziąć odpowiedzialności za swoje życie i go zmienić. Chcą by odmieniło się samo albo by ktoś zrobił to za nich. Nawet jeśli zmiana wymaga wykonania jakiegoś małego kroku, jednej maleńkiej czynności i tak jej nie wykonają. Dlaczego? Bo wolą ponarzekać. Wolą, by ktoś to zrobił za nich. Przecież to takie wygodne: siedzieć i czekać, patrzeć jak życie płynie mi przez palce a ja sobie siedzę i nic z tym nie NIE ROZUMIESZ! Przecież to narzekanie jest dlatego, że…Z racji tego, że nie siedzę i nie rozpaczam najczęściej spotykam się z hasłem: nic nie rozumiesz! Mój rozmówca, „właściciel problemu” próbuje mnie przekonać, że w jego sprawie nic się nie da już zrobić, problem jest tak ogromny, że po prostu nie ma rozwiązania a skoro ja tego nie rozumiem, to jestem pozbawiona wrażliwości i kompletnie nie wiem, o czym mówię. Atakujemy ludzi, którzy nie chcą się z nami zgodzić, przytaknąć. (Trochę więcej piszę o tym TUTAJ) Nie lubimy, kiedy ktoś nam podpowiada, co powinniśmy zrobić. Dlaczego? Czy to dlatego, że wpadł na rozwiązanie, którego nie widzieliśmy? Raczej nie, bo bardzo często wiemy, co należy zrobić. Tylko nie chcemy tego kroku wykonać, ale nie chcemy też przyznać, że wolimy siedzieć z założonymi jest trudne. Działanie wymusza na nas kroki. Sprawia, że przestaje być wygodnie. Nie można już ponarzekać i czekać, aż ktoś to zrobi za nas. Niestety narzekacze bardzo często chcą, by ktoś wykonał za nich ten krok – i pewnie przez to narzekają jeszcze głośniej. Bo wcześniej działało – czym głośniej krzyczałeś tym szybciej mama reagowała. Może nawet znalazł się ktoś, kto poratował. Narzekacze z jednej strony chcą się pozbyć problemu, ale chyba bardziej pragną tego, by ktoś się nad nimi porozczulał, bo „są tacy biedni” i „tak bardzo im ciężko.” A przy tym są tacy „dzielni”, że ten problem znoszą. Szukają współczucia, pocieszenia, docenienia a często i rozwiązania za nich ich DA SIĘ nie narzekaćCała ironia polega na tym, że taka osoba „oczywiście” pragnie porady. Szuka pomocy, dlatego dzieli się swoim problemem. Przepychanka zaczyna się dopiero wtedy, gdy podajemy jej rozwiązanie. Jestem pewna, że znacie taką sytuację. Poniżej dialog, który „przerobiłam” z jedną z moich Mam straszne problemy finansowe. Nie wiem co zrobić, jest mi tak ciężko, jak mam wyjść z długów…?JA: A próbowałaś oszczędzać?X: Jak oszczędzać? Przy moich zarobkach to niemożliwe! Nie mam gdzie uciąć, kupuję tylko to, czego naprawdę mi No to może sprzedaj to, czego nie używasz? Zawsze wpadnie ci trochę grosza…X: Ale ja używam wszystkiego!JA: A to może zakupy z listą? Poszukaj, gdzie można kupić coś taniej i wybrać tańsze odpowiedniki? Wziąć niższy abonament za telefon, podmienić internet na tańszy?X: To tylko więcej papierkowej roboty a grosz żaden. Nastoję się w salonach a zaoszczędzę 20 złotych. Co to jest 20 złotych? Ja potrzebuję naprawdę konkretnych No to może dodatkowa praca? Masz wolne popołudnia, mogłabyś sobie dorobić?X: Kto mi da pracę na popołudnia? 2-3 godziny dziennie, na pewno się nie uda!JA: Warto spróbować wrzucić ogłoszenie na tablicę/gumtree/fejsbuka. Może ktoś ze znajomych kogoś zna…X: Wątpię, poza tym nie chcę marnować popołudnia na pracę. Kiedy bym wypoczywała?JA: Zostają jeszcze Ale w weekendy spędzam czas z rodziną. Nie da się…Jeśli czegoś nie chcemy to zawsze „się nie da”. Zawsze znajdziemy wymówkę. Zawsze będzie pod górkę, źle i niedobrze. Każdy z nas by pragnął rozwiązać swoje problemy przy użyciu czarodziejskiej różdżki albo pstryknąć palcami tak by zniknęły. (Chociaż sądzę, że niektórym nawet to by się nie chciało…) Ale tak się nie da. Żeby coś zmienić trzeba działać. Nikt nie zmieni naszego życia za nas samych. To tak jak w tej historii z książki „Jedz, módl się, kochaj„, gdzie biedak prosi figurę świętego o wygraną na loterii. Błaga, zaklina, modli się żarliwie aż posąg ożywa i oburzony podnosi głos: jeśli chcesz wygrać kup w końcu ten los! Nie wystarczy pragnąć, trzeba jeszcze ZROBIĆ, gdy ktoś lubi narzekanie?Osoby, które naprawdę chcą wyjść z problemu posłuchają twojej rady. Zareagują, zadziałają, wykonają krok. Takie osoby dzielą się problemem, bo szczerze pragną coś w swoim życiu zmienić. Czasami muszą coś z siebie wyrzucić, podzielić się emocjami by się oczyścić, ale w gruncie rzeczy pragną działać. Drugi typ człowieka boi się działać i potrzebuje nie tyle rady, co popchnięcia w odpowiednim kierunku. Takie osoby można wyciągnąć na zajęcia z aerobiku, jeśli chcą się odchudzać. Można im pomóc stworzyć habit tracker oszczędzania jeśli chcą poprawić swoje finanse. Słowem – odrobinę zadziałać. ALE: wycofać się po tym kroku. Pchnąć, dać motywację, podpowiedź, pokazać i zostawić samym sobie, bo dalej już sobie jednak trzeci typ człowieka – ten najbardziej powszechny i zatruwający nam życie. On chce żebyś zrobił wszystko za niego. Jego roszczeniowa postawa jest bardzo toksyczna, całkowicie niszczy twoją radość z życia. Bo nie wystarczy, że pomożesz raz – będziesz pomagać ciągle, bo tego będzie od ciebie wymagać. Chce narzekać jak ma ciężko i pragnie, by ktoś zmienił jego życie, a on sobie chętnie posiedzi na kanapie i popatrzy… Od takich osób należy trzymać się z daleka, bo nawet jak podsuniesz im sposób, nawet jak popchniesz do działania, nawet jak zrobisz coś raz by pomóc im wyjść z problemu, to niczego to w ich postawie nie zmieni. Oni tej zmiany nie chcą.
Memadaj: A Ty dalej narzekasz na swoją pracę? #memadaj #haha #hahaha #hehe #xd #xdd
Pan Mariusz prezentuje swój dojazd do pracy w Leśnictwie Sokoliki kawałek za Tarnawą Niżną. Jeździ Land Roverem Freelanderem i jak widać mimo trudnych warunków daje radę. Pozdrawiamy i życzymy, żeby go nie zasypało już bardziej :) Opublikowano 1 tydzień temu VXV

Kontynuuj swoją pracę, korzystając z własnych umiejętności w przemyślany sposób. Porada: Pamiętaj, że wiara w siebie może zdziałać cuda. Wróżba tarota na dziś: Czwórka Monet – przyjrzyj się temu, co jest dla ciebie najważniejsze, ponieważ może znajdować się w niebezpieczeństwie. Lew – horoskop dzienny na 30.11.2023

Od kilku miesięcy codziennie wstajesz do pracy z niechęcią. Twoi znajomi nawet już nie pytają co słychać, bo boją się, że znów zaczniesz litanie narzekań na swoją pracę, szefa lub współpracowników. Jesteś coraz bardziej zmęczony, a twój żołądek w niedzielę wieczorem zwija się w kłębek. Masz poczucie życiowej porażki, beznadziei i z zazdrością patrzysz na tych znajomych, którzy mówią o swojej pracy bez dodawania od razu „mam dość” i „nienawidzę swojej pracy”. Jeśli tak jest, to dlaczego jeszcze nie zmieniłeś pracy? Każdy z nas zna takie osoby. Nie cierpią swojej pracy, narzekają, są nieszczęśliwe. Jednocześnie nadal pracują w tym samym miejscu. Nic się nie zmienia miesiącami a nawet latami, tylko frustracja jest coraz większa. Dlaczego tak postępujemy ? Jakich wymówek używamy, by nie podjąć wysiłku szukania nowej pracy, tylko tkwimy cały czas w tym samym miejscu – nieszczęśliwi, zniechęceni, wypaleni. Oto najczęstszych 7 wymówek, których używamy, by tkwić w marazmie i jednym miejscu i ze strachu lub lenistwa nie zmieniać swojego życia. 1. Za chwilę da mi podwyżkę Brak zadowolenia z wynagrodzenia jest najczęstszą przyczyną szukania nowej pracy. Pod niezadowoleniem z wynagrodzenia (i tą motywacją do zmiany pracy) tkwią tak naprawdę dwa problemy: rzeczywiście za małe zarobki (wszystko poza tym jest super i gdyby nie zarobki, to praca byłaby idealna) brak uznania ze strony przełożonego (pracownik czuje się nie doceniany, nie chwalony, jego wkład w rozwój firmy nie jest zauważany. Wynagrodzenie w takiej sytuacji to po prostu przejaw poczucia niedocenienia, gdyż najczęściej to właśnie wynagrodzeniem liczymy swoją wartość dla firmy. Jeśli nie jesteś pewien co dominuje u ciebie zadaj sobie pytanie „czy jeśli dostałbym podwyżkę, to za kwartał byłbym dalej szczęśliwy w mojej pracy i wszystko to, na co do tej pory narzekałem przestałoby mi przeszkadzać? Jeśli Twoja odpowiedź brzmi „nie” to oznacza, że tak naprawdę nie chodzi o pieniądze, ale o brak uznania i poczucia celu w pracy.) Wymówka „za chwilę da mi podwyżkę” ma dwa oblicza: nie byliśmy u szefa po podwyżkę. Mamy nadzieję, że sam się zorientuje jak jesteśmy dla firmy ważni i wyjdzie z taką propozycją. Tak najczęściej działają kobiety, które po podwyżkę idą do przełożonego rzadziej. Wiecie co? Problem w tym, że najczęściej ten szef owej podwyżki nie daje nigdy. Dlaczego? Wyjaśnień jest wiele – bo nie musi, bo jest przekonany że jesteś zadowolony, bo chce zaoszczędzić, bo nie myśli codziennie o twoich zarobkach tylko o swoich problemach zawodowych i nawet nie pamięta na jaką kwotę księgowa robi twój przelew. Nie jest tobą, zatem twoje zarobki nie są osią jego życia. byliśmy u szefa po podwyżkę a on powiedział, że należy nam się, ale firma jest w kryzysie i poprosił o cierpliwość. Takie sytuacje też się zdarzają, ale… jeśli nie umówiłeś się na określony termin prolongaty podwyżki, firma wcale tak źle nie przędzie (zatrudnia zamiast zwalniać, kupiliście nowe krzesło do gabinetu prezesa), a twój szef właśnie zmienił auto, to obudź się – jesteś niezłym koniem pociągowym z klapkami na oczach, którego zwodzi się zawieszoną na sznurku marchewką. rynku pracy jest ciężko No tak, to prawda – łatwo nie jest, ale przecież ty masz pracę, prawda? Zatem szukając nowej niczego nie stracisz, a możesz zyskać ciekawą propozycję. Tym lepszą, że nie jesteś w sytuacji braku pracy i nie musisz zgadzać się na ofertę, która ci się nie podoba. Może jak wyślesz CV to dostaniesz zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną, a może nie, ale jeśli go nie wyślesz to się nie dowiesz prawda? Mało tego – szukając pracy i mając pracę jednocześnie, możesz wysyłać mniej aplikacji ale bardziej dopasowanych do tego, czego szukasz i oczekujesz po nowej pracy (nie ma sensu wpadać z deszczu pod rynnę, prawda?) 3. W nowej pracy będzie jeszcze gorzej Wymówka stosowana przez osoby, które udało się przekonać do tego, że poprzednia wymówka jest bez sensu. Takie osoby na propozycję szukania nowej pracy rzucaną przez zmęczone ich narzekaniem osoby bliskie lub współpracowników odpowiadają narzekaniem na pracę, której jeszcze nie mają – bo przecież w każdej innej też na pewno będzie źle. Takie zachowanie może wynikać z dwóch rzeczy: strachu przed zmianą (naturalnego i normalnego, który po prostu należy pokonać. Zastanów się – jeśli w twojej obecnej pracy jest tak źle, że codziennie narzekasz, to jak duży kołchoz musiałby być w kolejnej pracy by było gorzej? A jeśli w obecnej nie jest aż tak źle, to może przestań narzekać na nią codziennie? Poczujesz się zdecydowanie lepiej). lenistwa – szukanie nowej pracy to dodatkowa praca. Trzeba przeglądnąć ogłoszenia o pracę, zaktualizować CV, napisać listy motywacyjne, zweryfikować swoje oczekiwania względem nowej pracy, wysłać aplikacje, pójść na rozmowę – to znacznie bardziej męczące niż kolejny odcinek serialu w TV. Na lenia nie ma niestety lekarstwa poza rozpoczęciem działania. 4. W sumie nie jest tak źle Ta wymówka stosowana jest przez osoby, które cały czas narzekają, ale zapytane o to, dlaczego nie zmienią pracy nagle zmieniają front twierdząc, że wcale aż tak źle nie jest. Jeśli tak, to dlaczego stale narzekasz? Dlaczego ludzie stosują taką strategię? Z tych samych dwóch powodów jak powyżej (wymówka w nowej pracy będzie jeszcze gorzej) oraz jeszcze jednego – po prostu mają naturę narzekaczy i pesymistów. Nie potrafią żyć bez narzekania na coś, co się w ich życiu dzieje. Tak jakby sami sobie odmawiali prawa do tego, by być zadowolonymi i szczęśliwymi. Dla nich zawsze coś jest nie tak – nie tylko w pracy, ale w każdej innej sytuacji. Zastanów się, czy do nich nie należysz, bo jeśli tak, to rzeczywiście szukanie nowej pracy nie ma sensu – w każdej jednej będziesz narzekać. 5. Będę tęsknić za ludźmi Wymówka, którą lubią kobiety. Łatwa, bo pokazuje nas z dobrej strony. Tacy jesteśmy zżyci, wrażliwi i emocjonalni, że dla innych ludzi będziemy się mordować w kiepskiej pracy. Mało tego- dla ludzi, którzy bynajmniej mordować się dla nas nie będą i którzy nami jakoś się nie przejmują. Jeśli będzie im źle to odejdą. Nie wierzysz? A ile osób już zwolniło się przez ten czas w którym ty pracujesz? Z dobrymi znajomymi z pracy można utrzymywać kontakt również po rozstaniu się w firmą , a jeśli kontakt się urwie? Cóż,najwyraźniej nie byli to aż tacy super znajomi. Poza tym, w nowej pracy będziesz mieć nowe znajomości – być może równie ciekawe i sympatyczne. Jasne, odejście zawsze jest nieco sentymentalnie smutne, ale jeśli się męczysz bo cała reszta ci nie odpowiada, to zastanów się, czy twoje sentymenty są tego warte. 6. Jak teraz odejdę, to on wygra! Zatem będę siedział, męczył się i przynosił mu dochód! Widzisz sens? Taka wymówka stosowana jest przez osoby, które dały się zmanipulować swojemu przełożonemu i pozwoliły, by „wjechał im na ambicję”. Najczęściej ma to następujący scenariusz. Szef przychodzi i dorzuca pracownikowi kolejne obowiązki. W końcu pracownik jest przeciążony – idzie do szefa porozmawiać o zmniejszeniu obowiązków lub podwyżce. Szef mówi mu „liczę na ciebie, jak ty sobie nie poradzisz, to kto sobie poradzi? Jesteś the best – a o podwyżce porozmawiamy”. Kolejnym krokiem manipulacji jest rozpoczęcie wytykania przez szefa pracownikowi błędów i potknięć. „Liczyłem na ciebie, wiedziałem że możesz jako jedyny sobie poradzić,ale widzisz, chyba za mało się starasz, bo nie do końca to wychodzi. Na razie nie mogę ci zatem dać podwyżki, ale wierzę że to tylko chwilowy problem i na pewno dasz radę, Kto jak nie ty!”. Pracownik wraca do biurka wściekły, ale pod nosem szepce „no, pokażę temu kutafonowi że dam radę!” Widzicie co się stało? Manager załatwił sobie wprawdzie nieco sfrustrowanego, ale za to bardzo zaangażowanego pracownika i to bez konieczności dawania podwyżki. Problemem zatem nie jest to, że jeśli odejdziesz to on wygra. Problemem jest to, że dopóki nie odejdziesz to on będzie wygrywał. 7. Będę skoczkiem Nie zmienię pracy, bo to byłaby już 4 ta firma w ciągu zaledwie 5 lat. Co sobie o mnie pomyślą? Nigdy później nie znajdę pracy…Tak? No to przeglądnij sobie kilka przykładowych CV w serwisie typu Goldenline. Czasy kiedy pracowało się po dekadę lub dłużej w jednej firmie już minęły- teraz to rzadkość. Mało tego, pracodawcy boją się osób, które mają kilkuletni staż w firmie i zmieniają pracę, bo są spore szanse że po tak długiej relacji, kolejna firma się nie spodoba (to dość zauważalny wzór, że osoby, które pracowały 8 i więcej lat w jednej firmie, z kolejną współpracują krótko, wiążąc się na dłużej dopiero z jeszcze następną). Jedyne co jest ważne w tym, by zmianami pracy nie zrobić krzywdy karierze to: nie zmieniaj pracy na gorszą (niższą stanowiskowo, z mniejszymi kompetencjami) nie zmieniaj pracy co chwilę na zupełnie inną – nie związaną stanowiskiem lub branżą wyjaśnij na rozmowie kwalifikacyjnej powody zmiany – co ci przeszkadzało, czego oczekiwałaś (tłumaczenie że „tak wyszło” sugeruje, że nie wiesz czego chcesz). I co? Którą wymówkę stosujesz? Pozbądź się jej i zacznij szukać nowej pracy. Zrobisz tym przyjemność sobie, dzieciom, żonie i bliskim, którzy widzą jak się męczysz (lub słuchają Twoich narzekań). Tagi:
JiLS.
  • p9jhbn8df3.pages.dev/243
  • p9jhbn8df3.pages.dev/58
  • p9jhbn8df3.pages.dev/10
  • p9jhbn8df3.pages.dev/3
  • p9jhbn8df3.pages.dev/184
  • p9jhbn8df3.pages.dev/263
  • p9jhbn8df3.pages.dev/248
  • p9jhbn8df3.pages.dev/15
  • p9jhbn8df3.pages.dev/114
  • narzekasz na swoją pracę