Swen Cubilette to pochodzący z Pensylwanii 34-letni fotograf, który tym rzemiosłem zajmuje się od 5 lat. Wykorzystał on technikę malowania światłem do stworzenia zdjęcia utrzymanego w klimacie fantasy. Widać na nim lewitującą modelkę, która wyciąga rękę w stronę magicznego portalu. Efekt jest naprawdę rewelacyjny, a dodatkowo fotograf postanowił podzielić się informacjami na temat tego, jak powstawała ta fotografia. Dostęp do pełnej treści serwisu jest bezpłatny - wymagane jest jednak zalogowanie do serwisu. Logowanie wymagane jest również do dodawania komentarzy. Rejestracja dla nowych użytkowników Jeżeli jeszcze nie jesteś zarejestrowany, zapraszamy do wypełnienia krótkiego formularza rejestracyjnego. DLACZEGO WARTO SIĘ ZAREJESTROWAĆ DO SERWISU Przy pierwszej rejestracji otrzymasz od nas powitalny prezent: Pełną wersję podręcznika "Świat barw w fotografii cyfrowej". A poza tym otrzymujesz bezpłatny stały dostęp do: wszystkich artykułów opublikowanych w serwisie mechanizmów galerii forów dyskusyjnych; prezentów dla zarejestrowanych Czytelników; codziennego newslettera informacyjnego; swojego profilu osobistego, w którym będziesz mógł zarządzać galeriami, komentarzami, zdjęciami w konkursach itp. Czas rejestracji - ok. 1 min. Uwaga Podczas rejestracji nie zbieramy żadnych szczegółowych danych personalnych i teleadresowych. W każdej chwili możecie usunąć trwale i bezpowrotnie dane dotyczące Waszego konta i zrezygnować ze statusu zarejestrowanego Czytelnika i wszystkich usług bezpłatnych Przed rejestracją prosimy o zapoznanie się z regulaminem
To, jak dobrze jesteśmy w stanie nauczyć się czegoś nowego, zależy przede wszystkim od naszej pamięci i sposobu, w jaki ją wykorzystujemy. Na samym początku nasza kora przedczołowa
Od najdawniejszych czasów ludzie marzyli o pokonaniu siły grawitacji i swobodnym unoszeniu się w powietrzu. Znalazło to swój wyraz w mitach, baśniach i legendach. Któż z nas nie słyszał o Ikarze czy latających dywanach i czarownicach na miotłach? W kontekście tych opowieści warto postawić pytanie, jakie możliwości lewitacji proponuje nam współczesna fizyka? Odpowiedź brzmi: na przykład lewitację w statycznym polu magnetycznym i to właśnie zbadamy w kilku doświadczeniach. Powszechnie wiadomo, że każdy magnes ma dwa bieguny – północny i południowy, oznaczane odpowiednio literami N i S (od ang.: north – północ i south – południe, albo kolorami niebieskim i czerwonym). Wiadomo też, że bieguny różnych rodzajów, tzw. różnoimienne (N i S), przyciągają się wzajemnie, a bieguny jednoimienne – odpychają. Stąd pomysł,żeby umieścić dwa magnesy jeden na drugim, zwrócone ku sobie biegunami jednoimiennymi. Spowoduje to odpychanie górnego magnesu i jego lewitację nad dolnym magnesem. Ten sposób lewitacji ma jednak istotną wadę, która polega na tym, że układ będzie w równowadze chwiejnej. Nawet najmniejsze przesunięcie górnego magnesu poza ustalony punkt spowoduje jego obrót i przyciągnięcie do magnesu dolnego. Takie zachowanie magnesów wynika ze znanego w fizyce twierdzenia Earnshawa. Zgodnie z nim żaden układ nieruchomych obiektów, oddziałujących ze sobą siłami, których wartość jest odwrotnie proporcjonalna do kwadratu odległości między nimi, nie może być w równowadze trwałej bez dodatkowych więzów. Zostawimy dowód tego twierdzenia fizykom-teoretykom, a my zainteresujmy się, co oznaczają te więzy. W najprostszym przypadku są to elementy mechaniczne, ograniczające swobodę ruchu jednego z magnesów. Zobaczmy na kilku przykładach, jak działają. Ciąg dalszy artykułu "Magnetyczny sposób na lewitację" znajdziesz w grudniowym numerze magazynu Młody Technik. Magazyn
ktFFd.